piątek, 5 grudnia 2014

Podstępna Pani Tarczyca

Podstępna Pani Tarczyca
Część pierwsza

Coraz więcej osób wokół mnie, również ja sama, ma problemy z tarczycą. Ilość osób, które dotyka ten problem w dzisiejszych czasach jest przerażająca. No ale cóż, sami stworzyliśmy wokół siebie taki świat. Żyjemy w pośpiechu, stresie, nie śpimy wystarczająco długo, chcąc nie chcąc pochłaniamy substancje ingerujące w nasze zdrowie. Otacza nas świat konsumpcjonizmu opierający się na ideałach, nie istniejących zresztą, ale my za nimi nieustannie gonimy.

Na co przekłada się ta nasza gonitwa?

No a na to, że podążamy za wszystkim o czym usłyszymy, byle tylko zbliżyć się do ideału. Najlepszy przykład : panie (choć nie tylko one) stosujące każdą dietę cud, o której napisano w gazecie. Tudzież zamiłowanie do kupowania wszystkiego co FIT, bo to przecież samo zdrowie i na pewno nas odchudzi, a jak schudniemy to będziemy tacy idealni.

I tu mam dla was dwie złe informacje. Pierwsza jest taka, że niekoniecznie samo schudniecie wyłoni na świat ideał, który oślepi swym pięknem wszystko, co go otacza. Dlaczego nie? A dlatego, że pod tłuszczem niekoniecznie kryje się ciało fantastyczne, zwłaszcza wtedy, gdy do tej pory naszym ulubionym zajęciem było leżakowanie na kanapie. Ot, taka sytuacja. Nie znaczy to jednak, że mamy nie robić nić, popuścić pasa i leżeć na kanapie dalej. Co to, to nie!
Przeciwnie, trzeba ruszyć cztery litery. Dobra informacja jest taka, że to co kryje się pod tłuszczem można „formować” i do tego jak najbardziej zachęcam.

Wracając jednak do sedna, druga zła informacja jest taka, że podążanie za wszystkimi modnymi dietkami (restrykcje kaloryczne, zaburzenia proporcji makroskładników, zbyt mała podaż węglowodanów) oraz wszechogarniający stres mają czynnik wspólny – sukcesywnie niszczą naszą tarczyce. Organizm wprowadzony w sytuacje stresową produkuje zbyt duże ilości kortyzolu, ten z kolei wpływa na obniżoną pracę nadnerczy, zmniejsza produkcję i konwersję hormonów tarczycy, zmniejsza zdolność do wykorzystania przez organizm insuliny, a także hamuje prawidłowe reakcje układu immunologicznego.

Co dzieje się w rezultacie?

Czujemy się zmęczeni, nie mamy energii, mamy problemy z koncentracją i pamięcią, występują zaburzenia krążenia, odczuwamy bóle mięsny i stawów, długo się regenerujemy, mamy problemy z utrzymaniem wagi, a także redukcją, występuje drażliwość, a nawet depresją, odczuwamy zimno, u kobiet występują również zaburzenia miesiączkowania.

Co dzieje się dalej?

Albo trwamy w nieświadomości i żyjemy sobie dalej, tylko co to za życie, gdy towarzyszy nam większość wymienionych wyżej symptomów? Albo trafiamy przypadkiem bądź nie przypadkiem do lekarza endokrynologa i o eureko, okazuje się, że mamy niedoczynność. Niestety od lekarza dostaniemy jedynie receptę na syntetyczny hormon tarczycy i tyle. Przyjmujemy leki, powtarzamy badania. Szczęście nasze, jeśli to podziała i czujemy się lepiej. Niestety nie zawsze tak jest, a nawet jeśli jest to i tak warto wiedzieć o paru rzeczach.

Są bowiem rzeczy, które tarczyca lubi i takie, których nie lubi. Niektóre wzmacniają, a inne osłabiają jej działanie. O nich czytajcie w kolejnym poście dotyczącym Podstępnej Pani Tarczycy.

Kinga YC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz